Chcesz uwolnić się od kredytu frankowego?

Blog

Blog i Aktualności

Czym są klauzule niedozwolone w umowach zawieranych z bankami ?

Bold Red LinkedIn Post Header (1).png
 

W obiegowej opinii utarło się, że banki to tzw. „instytucje zaufania publicznego”, którym możemy powierzyć nasze środki bez obawy o ich dalszy los.  Czy  jednak oznacza to, że powinniśmy rezygnować z lektury umów zawieranych z tymi instytucjami ?

Czym  tak naprawdę  są umowy zawierane z bankiem.

W praktyce z bankiem spotykamy się najczęściej przy zawieraniu umowy pożyczki, kredytu, rachunku bankowego czy też karty płatniczej. Instytucje finansowe występują w tej relacji jako przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą. [1]  Co do zasady  zawierając tego typu umowy jako konsumenci nie mamy możliwości negocjacji ich treści, gdyż bank ze względu na swoją przewagę negocjacyjną narzuca nam odgórnie ich treść. Jest to również podyktowane względami praktycznymi, ciężko byłoby sobie wyobrazić aby bank był w stanie „fizycznie” negocjować setki tysięcy umów.

Przeciętny klient może więc albo zaakceptować treść kontraktu proponowanego przez przedsiębiorcę albo zrezygnować z jego zawarcia. [2] Konstrukcja takich umów została uregulowana w art. 384 Kodeksu Cywilnego (k.c.) , który nazywa je „wzorcami umownymi” [3] i określa wprost: „że zostały jednostronnie narzucone przez drugą stronę umowy”. Dalsze przepisy wyżej wymienionej ustawy nakazują aby wzorzec umowny posługiwał się jednoznacznymi i  zrozumiałymi dla przeciętnego konsumenta sformułowaniami. Rozwiązanie takie ma przeciwdziałać stosowaniu tzw. „kruczków prawnych”, które w praktyce przybierając najczęściej bardzo ogólnikowych sformułowań.

Przykład:

„W przypadku wypowiedzenia umowy przez Zleceniodawcę przed ostatecznym zakończeniem postępowania likwidacyjnego, zobowiązany jest on do pokrycia na rzecz Zleceniobiorcy wszelkich rzeczywiście poniesionych kosztów biura prowadzącego sprawę, dodatkowo przyjmując zryczałtowaną stawkę jednej roboczo/godziny na kwotę 100 PLN, wg oddzielnie sporządzonego wyliczenia wykonanych czynności - nie wyłączając utraconego wynagrodzenia prowizyjnego Zleceniobiorcy, którego wysokość określa przedmiotowa umowa zlecenie w § 3 (...)

(klauzula wpisana do rejestru klauzul niedozwolonych pod numerem 5696 wobec Zenon Rogulski - "Biuro Rogulski" Europejskie Centrum Odszkodowań w Nowej Soli)

O jakich kosztach mowa w tym przypadku? Czy konsument będzie również zobowiązany np. do pokrycia wydatku w postaci eleganckiego garnituru prezesa „firmy”, który przecież musi dobrze wyglądać żeby godnie reprezentować spółkę? Oczywiście taka interpretacja przepisów jest absurdalna, lecz prawidłowo skonstruowany wzorzec umowny nie powinien stwarzać pola do takiej nadinterpretacji. Wyżej wskazany fragment umowy bez wątpienia nie został sformułowany jasnym i zrozumiały językiem.

Ustawodawca dostrzegł, że tego typu kontrakty są głównie redagowane przez przedsiębiorców, którzy już z definicji są lepiej poinformowani od przeciętnego konsumenta ( i w końcu to oni sami redagują treść przedstawianych nam umów). Dlatego też w art. 385 k.c. ustanowiono domniemanie, na mocy którego wszelkie wątpliwości tłumaczy się na korzyść konsumenta.  Rozwiązanie takie ma przeciwdziałać w stosowaniu we wzorcach umownych właśnie takich „okrągłych” sformułowań, które wykorzystują przewagę kontraktową banku.

Przykład:

Przepisy umowy rachunku bankowego stanowią, że „bank zapewnia posiadaczowi rachunku możliwość dokonania darmowych 10 wypłat z bankomatu w ciągu miesiąca. Za każdą kolejną wypłatę bank pobiera opłatę w wysokości  5 zł.”. Pozostałe postanowienia umowy nie precyzowały jednak o jakich bankomatach mowa. Klient dokonał wypłaty z urządzenia, które nie należało jednak bezpośrednio do jego banku. (była to jedyna wypłata w miesiącu) Przedsiębiorca naliczył konsumentowi dodatkową opłatę argumentując, że „w umowie jest mowa wyłącznie o bankomatach należących bezpośrednio do banku, gdyż przy korzystaniu z urządzenia innych operatów bank ponosi dodatkowe koszty”. Taka interpretacja przepisów umowy nie uwzględnia jednak wymogu  tłumaczenia postanowień umowy na korzyść konsumenta w przypadku wystąpienia wątpliwości. W omawianym przypadku to bank – jako autor umowy powinien ponosić konsekwencje tego, że nie przewidział, iż klient może skorzystać z bankomatu innego operatora nawet jeżeli poniósł z związku z tym dodatkowe koszty.  Dodatkowa opłata została naliczona więc bezpodstawnie.

Klauzule niedozwolone jako najczęstszy „grzech” wzorca umownego banku

Wyżej wymienione domniemanie nie jest jednak najważniejszym orężem w walce z bankiem. W praktyce najprzydatniejszym środkiem do walki z nieuczciwą instytucją finansową będzie art. 385[1] Kodeksu cywilnego, które reguluje kwestię tzw. klauzul niedozwolonych. (nazywanych też klauzulami abuzywnymi) Omawiany przepis stanowi, że przepisami niedozwolonymi są takie regulację, które:

zostały zawarte w umowie z konsumentem (nie będą więc dotyczyć kontraktów zawartych z przedsiębiorcami)

nie zostały  uzgodnione indywidualnie –  będzie to najczęściej miało miejsce  w przypadku wyżej opisanych wzorców umownych

- kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami–  czyli są sprzeczne z szeroko rozumianymi normami moralnymi np. uczciwością czy też lojalnością

-  rażąco naruszając  interes konsumenta – tzn. wywołują negatywne skutki u konsumenta np. zobowiązują do zapłacenia wygórowane prowizji

Istotnym przy tym jest, że aby dany przepis mógł zostać uznany za niedozwolone postanowienie umowne to wszystkie przesłanki muszą zostać spełnione łącznie. Jeżeli dojdzie do sytuacji, w której mamy do czynienia z klauzulą abuzywną to przepis taki nie wiąże konsumenta od dnia podpisania umowy. Takie regulacje można więc uznać za „wygumkowane” z umowy jakby nigdy ich nie było. Powyższe jest skutkiem odstraszającego charakteru art. 385[1] k.c.. Rozwiązanie takie jest zaczerpnięte (czy też po prawniczemu transponowane) z ustawodawstwa unijnego. W określonych przypadkach, w skutek stwierdzenia abuzywności Sąd może również uznać całą umowę za nieważną.

Okazuje się jednak, że sytuacja, w której mamy do czynienia z klauzulami niedozwolonymi nie występuje tak rzadko jakby się mogło wydawać. W rzeczywistości we wzorcach umownych banków często możemy się wręcz potykać o przepisy abuzywne.

Jakie więc są przykładowe klauzule abuzywne wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych ? [4] Kilka przykładów z rejestru:

1.    „Zmiany w Regulaminie Bank ogłasza w sposób ogólnodostępny w Placówkach terenowych Banku"

Klauzula wpisane wobec Dominet Bank S.A. z siedzibą w Lublinie  pod numerem 1208. Postanowienie takie jest bardzo ogólne, gdyż nie precyzuje dokładnie w jakiś sposób instytucja finansowa będzie informować swoich klientów o zmianach regulaminu. Przy odpowiedniej interpretacji takich przepisów umownych bank ma dowolność w sposobie dokonywania takich czynności.

2.    „W przypadku poniesienia przez Klienta szkody wynikłej z zawinionej przez Bank niemożności realizacji dyspozycji Klienta, Bank ponosi odpowiedzialność jedynie za rzeczywistą szkodę (z wyłączenim utraconych korzyści)."

Klauzula wpisana pod numerem 1591 wobec Stowarzyszenie Towarzystwa Lexus w Zielonej Górze. Cytowane przepisy wyłączały część odpowiedzialność „firmy” z tytułu odpowiedzialności kontraktowej. W takim przypadku konsument nie mógłby np. dochodzić od przedsiębiorcy utraconych odsetek. Rozwiązanie jest oczywiście nieuczciwe, gdyż przedsiębiorca próbując ograniczyć swoją odpowiedzialność wykorzystuje tzw. „przewagę kontraktowa” w relacji z dużo słabszym konsumentem.

3.    "W momencie całkowitej spłaty pożyczki Bank dokonuje rozliczenia pożyczki przy czym nie podlegają zwrotowi nadpłaty/niedopłaty kapitału i odsetek nie przekraczające równowartości pięciokrotnej opłaty pocztowej za list polecony."

Klauzula wpisana wobec Banku BPH S.A. w Krakowie (aktualnie siedziba w Gdańsku) pod numerem 1804. Na mocy cytowanych postanowień bank oczywiście bezpodstawnie przyznał sobie możliwość niezwracania klientowi określonych środków w przypadku spłaty pożyczki. Przepisy nie określają w szczególności o jaką opłatę za list polecony chodzi (czy jest to opłata według cennika Poczty Polskiej ?) Potencjalnie bank mógł więc dowolnie regulować wysokość niezwróconych konsumentowi środków, bo przepis nie ustanawiał precyzyjnie górnej granicy takiej kwoty.

Czy warto czytać umowy zawierane z bankiem?

Instytucja klauzul abuzwnych powinna chronić w teorii konsumenta przed każdy nieuczciwym zapisem zawartym w umowie z bankiem. Szybka analiza kilku wzorców umownych najpopularniejszych instytucji wskazuje, że podmioty te nie obawiają zbytnio sankcji przewidzianej przez art. 385 Kodeksu cywilnego. Podczas takiej lektury ciężko nie dojść do wniosku, że banki bardzo chętnie wykorzystują swoją przewagę kontraktową do zawierania w umowach niekorzystnych zapisów obciążających konsumenta.  W moim przekonaniu powyższe powinno skłonić nas do jeszcze bardziej wnikliwego badania umów zawieranych  z instytucjami finansowymi. Perspektywa walki z dwudziestostronicowym wzorcem umowny wydaje się mało atrakcyjna, ale czy każdy z nas jest gotowy na batalię sądową w sytuacji gdy bank obciąży nas niesłusznie pomijalnym kosztem rzędu 5-10 złotych ?

[1] Banki mogą dokonywać głównie czynności (tj. zawierać umowy) określonych w  art. 5 i art. 6 Ustawy  z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe

[2]  Negocjacja treści umowy z bankiem z perspektywy przeciętnego konsumenta w praktyce praktycznie w ogóle nie występuje. Jeżeli dochodzi już do uzgodnienia treści kontraktu z bankiem to dotyczy to najczęściej dużych przedsiębiorców np. deweloperów zawierających umowę gwarancji bankowej.

[3] W żargonie prawniczym są też nazywane „umowami adhezyjnymi”

[4] Rejestr klauzul niedozwolonych do 17 kwietnia 2016 r. był prowadzony przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Wpisane do niego postanowienia były niejako „automatycznie” uznawane za niedozwolone postanowienia umowne.  Wgląd do rejestru cały czas jest dostępny pod adresem: http://uokik.gov.pl/rejestr/ . Od maja 2016 roku obowiązuje „nowy” rejestr pod adresem https://rejestr.uokik.gov.pl Trzeba przy tym wskazać, że w postępowaniu sądowym w przedmiocie uznania danego postanowienia za niedozwolone rozróżniamy dwie możliwości. Pierwszą w postępowaniu w przedmiocie wpisania danej regulacji do rejestru klauzul niedozwolonych (tzw. kontrola abstrakcyjna).  W takim przypadku klauzula o określonej treści jest uznawana za niedozwoloną we wszystkich wzorach stosowanych przez danego przedsiębiorcę. Drugą w ramach indywidualnego postępowania cywilnego (np. gdy pozwiemy bank jest to tzw. kontrola „incydentalna) gdy Sąd w konkretnej sprawie stwierdza niedozwolony charakter danego przepisu. Obydwie procedury się nie wykluczają gdyż  gdy dane postanowienie jest wpisane do rejestru, to konsument może się na tą okoliczność powoływać w swojej indywidualnej sprawie.